Dla odmiany, nie będę pisać tego tekstu jako wymądrzająca się blogerka, tylko jako ratownik wodny, wymądrzający się, rzecz jasna. Zgaduję, że w te wakacje wyskoczysz gdzieś nad jezioro lub będziesz smażyć się na plaży nad morzem. Życzę świetnego wypoczynku i pięknej pogody, ale mam też ogromną prośbę. Przed wyjazdem przeczytaj ten artykuł.
Wakacje to czas świetnej zabawy i strasznie głupich pomysłów. Nie będę wtrącać się w twoje wakacyjne plany, mam tylko jeden przekaz. Niby co sezon wszędzie o tym trąbią, ale na serio, nie wchodź do wody pod wpływem.

Akcja ratunkowa w Niechorzu
Świeciło słońce, ale morze było niespokojne. Na kąpielisku powiewała czerwona flaga. W porze obiadowej jedliśmy schabowe i, chrzęszczące w zębach, ziemniaki z plastikowych pojemników, gdy w radiu usłyszeliśmy znajomy głos kolegi, który tym razem brzmiał zupełnie inaczej niż zwykle. Obiad wylądował w piachu.
Do akcji pobiegły grupy ratowników z każdej wieży w zasięgu kilometra. Pięćset metrów od plaży niestrzeżonej. Pobiegł między innymi Rafał, ja byłam kierownikiem jednej z wież i pilnowałam, by wszyscy opuścili wodę.
Wydarzenia tego popołudnia odtwarzałam, sporządzając w środku nocy raport z akcji. Tego dnia życie straciło dwóch mężczyzn. Mieli po kilka promili alkoholu we krwi. Ich śmierć nie wynikała z nieudolnej pomocy ratowników – akcja przebiegła bardzo sprawnie, nawet media nas wtedy bardzo pochwaliły. Mężczyźni po prostu nie mieli szans.
Po kilku piwach jeden z nich skoczył do wody. Morze było bardzo wzburzone, fale nie szły na plażę, tylko prawie równolegle do niej. Morski prąd przeciągnął pierwszego mężczyznę pod pomostem, łamiąc mu kości i powodując obrażenia wewnętrzne. Jego dwaj koledzy, bracia wskoczyli do wody, by mu pomóc. Jakiś czas później, Rafał, wraz z innymi ratownikami, wyłowił ciało jednego z nich. Mężczyźni byli reanimowani przez ratowników do przyjazdu pogotowia ratunkowego.
Oddali życie za zimne piwo
Silni, zdrowi… kompletnie pijani. Dorośli mężczyźni, przed trzydziestką, którzy mieli przed sobą całe życie. Za tydzień minie druga rocznica ich śmierci.

Nie da się zapomnieć płaczu matki nad umierającym synem. Życzę, żeby twój urlop nie skończył się tragedią dla twoich bliskich. Jeśli zdarzy ci się pić na plaży, przypomnij sobie tę historię. Mam nadzieję, że uruchomię twoją wyobraźnię.
Może po przeczytaniu tej historii, chociaż jednej osobie odechce się picia nad woda i chociaż jednej uratuje zycie..
Mam nadzieję, że chociaż część osób, po przeczytaniu tego artykułu, uświadomi sobie jakie to niebezpieczeństwo. Pozdrawiam ciepło
z przyjemnością udostępniłam na facebook 🙂
czytam swój komentarz i brzmi dziwnie, przyjemność w sensie – cieszę się, że poruszyłaś temat. sama historia natomiast fajna nie jest 🙁
Bardzo dziękuję za udostępnienie artykułu. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Cieszę się, że o tym piszesz. Choć sama jestem nastolatką i nigdy nie wpadłabym na pomysł wchodzenia do wody po alkoholu, niestety bardzo dużo osób to robi ;x
Dziękuję, że się odezwałaś, cieszę się, że mamy taką mądrą młodzież 😀 Ja też jestem nastolatką (jeszcze przez miesiąc…) i wiem, jak zachowują się nasi rówieśnicy. Właśnie dlatego się martwię…
super post …bardzo przydatny!!!!
Cieszę się, dziękuję ze miłe słowa. Pozdrawiam
Udostępniam! Krew mnie zalewa kiedy widzę ludzi pijących na plaży, spora część z nich ląduje potem w wodzie "pływając". Jeśli mają szczęście wyjdą na brzeg, jeśli nie – dzieje się tak jak w tej smutnej w sumie historii, którą opisujesz.
Bardzo dziękuję za udostępnienie artykułu. Pozdrawiam
Święte słowa, dobrze, że o tym piszesz. Ludzie to bagatelizują, a życie stracić nie jest trudno w ten sposób…
Bardzo dziękuję za wsparcie. Pozdrawiam cieplutko
Tragedia, jak szybko można stracić życie przez nieodpowiedzialność.
Wystarczy chwila… 🙁
Bycie przed trzydziestką i mieć dziary nie oznacza tego, że ktoś ma jeszcze mózg. Głupota i tyle.
Chodzi o to, że to byli silni, sprawni mężczyźni, którzy wydawali się być "niezniszczalni" Po alkoholu nie mieli szans w morzu.
Udostępniam, bo wiem doskonale jaka to plaga, właśnie moje dzieci – ratownicy użerają się na plaży nad Bałtykiem z takimi właśnie. Spoojnego sezonu 🙂
Bardzo dziękuję, również życzę spokojnego sezonu i bezpiecznego wypoczynku 🙂
Bardzo przykre. Ludzie naprawdę nie myślą czasami. Jedno piwko, drugie, kolejne i siup do wody. A co oni mówią… Mnie to nie dotyczy, mam silną głowę, nie jestem pijany / a a potem tragedia. 🙁
Mam nadzieję, że Twój wpis zmieni podejście do tematu chociaż kilku osobom.
Pozdrawiam Cię serdecznie. :*