R: A Ty wiedziałaś, że od takiego jęczenia to się robi cellulit?
R: Ty jesteś najbardziej irytującym stworzeniem na tej ziemi! Składam reklamację do Twoich rodziców.
A: Rafał, Rafał, jaki jest mój ulubiony kolor dzisiaj?
R: Chabrowy.
A: Wow! Dobry jesteś! Tuturututututu. Medal dla najwspanialszego chłopaka na świecie otrzymuje Rafał F.
R: Rafał F, pseudo…
A: …pseudomarynarz!
(Jakbyście chcieli wiedzieć, R. ma pseudo “dziku”. No i jest marynarzem)
A: Rafciu, dobrze wyglądam?
R: Pospiesz się. Nie ma czasu na podziwianie Twojej urody.
A: Na to się zawsze znajdzie czas!
R: Na to nigdy nie znalazłoby się wystarczająco dużo czasu…
A: Taa, dlatego go nawet nie szukasz?
R: Podrap mnie po tym barku!
A: Ale tu nie ma Tymbarka…
R: Co dzisiaj jemy na obiad?
A: Jest tak gorąco, zjadłabym coś lekkiego…
R: To se zjedz miskę piór.
A: Pyszna ta panna cotta!
R: A pana psa to już nie lubisz?
Przepraszam za SPAM, ale zaczynam prowadzić bloga. Jeśli ktoś chciałby schudnąć i szuka inspiracji i motywacji jak ja to zapraszam 🙂
http://bycidealna1946.blogspot.com/
Rozmowy damsko-męskie o czasie. 🙂 ….. i kolorach. 😀 Moja żona ma odpowiedzi w takim stylu jak rafał. 🙂
Pseudomarynarz i cellulit wygrywają! 😀
zgadzam się 😉
U mnie zamiast "tymbarka" jest "minoga" 😉 A na pytania w stylu "za ile będziesz?", "za ile cię obudzić?" itp. z reguły padają bezcenne odpowiedzi "za darmo!" 😀
hahaha, ale się uśmiałam 🙂 tymbark i cellulit najlepsze 😉
Co do drugiego tekstu… kiedy wkurzam się na mojego Męża i pytam skąd on się taki w ogóle wziął, zawsze odpowiada, przedrzeźniając mnie z szerokim uśmiechem, że od mamusi i tatusia. Nic, tylko udusić wtedy… 🙂
Jesteście bezbłędni :)))
Tymbark. Tym bark. Matko, nie cierpię takich słów!
Jakiś czas temu wychodząc z domu na miasto mój chłopak powiedział: "Jaka pustka!" – zrozumiałam, "Ja, kapustka." Najpierw zrobiłam wielkie oczy pt. "Co Ty mówisz…?", a później zaczęłam się śmiać jak szalona: co więcej, śmiać się, bo powiedział, że jest kapustą, a nie z tego, że nie zrozumiałam…