Jeśli dojazdy do szkoły/pracy kojarzą ci się z bezsensowną stratą czasu, na samą myśl o czekaniu na tramwaj rano masz ochotę wrócić pod kołdrę, a w czasie jazdy z nudów liczysz latarnie za oknem, ten tekst jest dla ciebie!
Jak produktywnie wykorzystać czas w komunikacji miejskiej?
Nauka języków obcych
Jeśli korzystasz z komunikacji miejskiej, możesz wygodnie usiąść (o ile znajdziesz wolne miejsce) i zajrzeć do książek lub, jeśli wolisz, odpalić aplikację na smartfonie. Korzystaniem z Duolingo zaraziła mnie mama i teraz uczę się norweskiego po angielsku.
Organizacja czasu
Zajrzyj do kalendarza, zanotuj listę rzeczy do zrobienia w ciągu dnia czy też najbliższego tygodnia. Poruszając się tramwajami jest mi o wiele wygodniej korzystać z kalendarza w telefonie, dopiero później wpisuję najważniejsze rzeczy do wersji papierowej.
Czytanie książki/gazety
Długo wmawiałam sobie, że nie mam czasu na czytanie. Sama nie wiem, czemu tak późno wpadłam na to, że w czasie przemieszczania się z zajęć na zajęcia spokojnie zdążę przeczytać przynajmniej jeden artykuł, a czasem nawet rozdział książki, zamiast bezmyślnie patrzeć przez szybę.
Porządki w telefonie
Codzienne dojazdy to doskonała okazja na przegląd aplikacji i plików trzymanych na smartfonie/tablecie.
Planowanie zakupów
Zwykle już w drodze na uczelnię zastanawiam się, co będzie mi potrzebne do przygotowania obiadu i czego brakuje w lodówce. Jazdę komunikacją miejską wykorzystuję często na przeglądanie gazetek promocyjnych i sporządzaniu listy zakupów.
Czytanie blogów
O, na przykład teksty CzekoAdy możecie śmiało śledzić na Bloglovin i tak się odmóżdżać w autobusie 😉
Odpisywanie na maile
Często odkładam na wieczór odpisywanie na maile, ale kiedy zrobię to przy okazji jazdy tramwajem, mam później chwilę dla siebie.
Jakie są twoje pomysły na wykorzystanie czasu w komunikacji miejskiej?
Ze wszystkim się zgadzam, to jest dobry sposób na organizację czasu w komunikacji, aby potem w domu mieć luz. Lecz teraz, gdy mam córkę, kiedy wracam do domu to wiesz co robie w komunikacji? NIC. dosłownie nic i to jest dla mnie najlepsze 🙂 nawet jak autobus jest pełny, ja jestem sama, odcinam się od świata. W domu tego nie mam, bo nie mogę sobie na to pozwolić. JEdynie zostaje mi komunikacja 🙂
Kurcze, chyba zacznę to bardziej doceniać, póki nie jestem mamą! 😉
Uwierz mi że powinnaś 😀
Zapamiętam! :))