studia social media

Dla wielu osób specjalista ds. mediów społecznościowych to osoba, która jeszcze nie wie, co chce robić w życiu, więc godzinami siedzi na fejsie, przegląda Instagrama i nazywa to pracą. Czy w ogóle ktoś dostaje za to pieniądze? I skoro każdy może sobie założyć konto na Facebooku i przeczytać masę artykułów o tym, jakie posty publikować, jak prowadzić profil firmowy czy, w końcu, jak ustawić skuteczną reklamę na Facebooku to po co zapisywać się na kursy? Czy papierek, który otrzyma się po egzaminie, pomoże znaleźć zatrudnienie? Czy studia Social Media mają sens?

Social Media na Zachodniopomorskiej Szkole Biznesu

Po ukończeniu studiów licencjackich z dziennikarstwa, co w opinii społecznej oznacza kompletny brak ambicji i to, że mam papiery na to, że po maturze nic mi się nie chciało i przebimbałam kilka lat, po drodze rzucając drugi kierunek, który był jedynym sensownym wyborem w moim życiu zawodowym, postanowiłam wyspecjalizować się w tym, co rzekomo sensu nie ma. Zrobiłam kurs Social Media. Dlaczego więc nazywam to studiami? Po obronie pracy licencjackiej planowałam zrobić podyplomówkę na kierunku Social Media na Zachodniopomorskiej Szkole Biznesu w Szczecinie. Okazało się jednak, że jest za mało chętnych i połączono Social Media z Grafiką komputerową. Dowiedziałam się, że mogę wybrać zajęcia, które mnie interesują. Zdecydowałam się więc na kurs Social Media w ramach studiów podyplomowych na kierunku Grafika komputerowa i social media. Wiedza z drugiego modułu pewnie też mogłaby mi się przydać w przyszłości, ale odkąd poznałam Canvę, czuję się mistrzem grafiki. W tym roku na ZPSB otwarto kierunek Social Media i e-marketing.

Kierunek Social Media pod patronatem agencji Płodni

Zajęcia z mediów społecznościowych prowadzili praktycy z agencji marketingowej Płodni. Przekazywali wiedzę w lekki, inspirujący sposób, popierając ją na przykładach mniej lub bardziej znanych. Metody nauki pobudzały kreatywność, nawet w piątki o 19:00. No i to indywidualne podejście do studenta… Gdzie indziej wykładowca przynosi na zajęcia dużą Milkę?! Jeżeli ten tekst czytają blogerzy, twórcy internetowi, influencerzy i inni vlogerzy, podam moje skojarzenie: na zajęciach czułam się jak na See Bloggers. Atmosfera, inspirujące wykłady, wymiana doświadczeń, wiedza w pigułce przekazywana przez pasjonatów – zajęcia z Płodnymi były naprawdę świetną zabawą.

Co mi dały studia Social Media?

Dla mnie najcenniejsze jest to, że wreszcie uporządkowałam swoją wiedzę z zakresu marketingu internetowego. Do tej pory byłam w tej dziedzinie samoukiem, chyba jak większość osób z branży. Czytałam mnóstwo artykułów na ten temat, obserwowałam wiele osób z branży, podpatrywałam, jak działają inni i zbierałam doświadczenie. Najwięcej praktyki zdobyłam, gdy pracowałam w redakcji portalu, dla którego pisałam teksty i prowadziłam ponadstutysięczny profil na Facebooku. Mogłam wtedy równocześnie uczyć się teorii i przekładać ją na praktykę. Podczas zjazdów poznałam masę rewelacyjnych narzędzi, bez których teraz nie wyobrażam sobie pracy. W czasie zajęć miałam sto pomysłów na minutę, a ćwiczenia, któr robiliśmy indywidualnie lub w grupach pozwalały mi sprecyzować oczekiwania odbiorców i uświadomiły mi, ile czynników wpływa na skuteczność poszczególnych działań. Kurs zakończył się tak fajnych wyzwaniem, że aż trudno mi je nazwać egzaminem. W grupach prowadziliśmy fanpage, dla którego od podstaw musieliśmy określić grupę docelową, cel, dobrać strategię marketingową, zaplanować i odpowiednio ustawić reklamy, stworzyć posty i moderować przez określony czas. Jedyne, czego żałuję to to, że ze względu na mój ówczesny pracoholizm połączony z sezonowym osłabieniem, rozchorowałam się i opuściłam kilka zajęć.

Jak zorganizować notatki na studiach?

CzekoAda na gorąco:

FACEBOOK II INSTAGRAM II SNAPCHAT II TWITTER II YOUTUBE

9 thoughts on “Studia Social Media”

  1. Hej Adrianno,

    Dziękuję bardzo za polecenie mojego bloga. Cieszę się, że podobają Ci się te oszczędnościowe porady 🙂

    Spokojnych, radosnych i fajnie spędzonych Świąt Ci życzę.

    Pozdrawiam

  2. Pamiętam, że też bardzo chciałam swego czasu (praktycznie od podstawówki!) studiować dziennikarstwo. Potem natrafiłam na swojej drodze na masę dziennikarzy na wszelkiego rodzaju warsztatach i praktykach (które podejmowałam jeszcze przed studiami), którzy tą ścieżkę odradzali. Czy słusznie? Nie wiem, bo studiów dziennikarskich nie robiłam, a i tak trafiłam do mediów. Nie zabawiłam tam długo, bo jednak wolałam się zająć czymś innym, też częściowo związanym z social mediami. Myślę, że kiedy ma się takie dosyć szerokie zainteresowania marketingowo-społeczne, warto próbować różnych rzeczy, zajęć i kursów, aż obierze się swoją drogę 😉

  3. ja uważam, że każde studia mogą być mega rozwojowe ale jednocześnie mogą być beznadziejne. KAŻDE. Wszystko zależy od osoby, od podejścia i od własnych chęci.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *