metamorfoza balkonu

Balkon jest ostatnio moim ulubionym miejscem, w którym rozpoczynam dzień i ładuję się pozytywną energią na cały poranek. O tym, że uwielbiam tam przesiadywać, wspominałam już nie raz. Zresztą, mam na to dowody, bo niemal każdy nasz vlog rozpoczyna się na balkonie. Z racji tego, że działam na baterie słoneczne, ogromną moc na cały dzień daje mi śniadanie i kawa na świeżym powietrzu. Dziś balkon jest miejscem, które nie tylko pozwala mi wypocząć, ale też cieszy oko. W związku z tym chętnie opowiem, jak wyglądała moja metamorfoza balkonu.

Metamorfoza balkonu w wynajmowanym mieszkaniu

metamorfoza balkonu

metamorfoza balkonu

Na początku był chaos

Gdy tylko zaczęła się wiosna, wykorzystywałam każdą cieplejszą chwilę. Wystawialiśmy nasz stolik kawowy i krzesła, których siedzenia były wyższe niż jego blat. Szczytem luksusu był rozstawiony leżak plażowy, który kiedyś wygrałam. Mimo to cieszyłam się każdą chwilą spędzoną na balkonie. Z czasem, krok po kroku, zaczęliśmy wprowadzać drobne zmiany. Dotychczas jedyną ozdobą była suszarka na pranie.

metamorfoza balkonu

metamorfoza balkonu

metamorfoza balkonu

Meble na balkon

Za meblami na balkon rozglądałam się przy okazji innych zakupów, ale zawsze były jakieś pilniejsze wydatki. Podczas wizyty rodziców Rafała dostaliśmy prezent: piękny komplet z JYSK. Stolik jest dokładnie taki sam jak ten, przy którym wypiłam miliony litrów kawy wspólnie z Natką, na jej szczecińskim balkonie, więc znam go doskonale. Sprawdzał się nawet w sytuacjach kryzysowych, kiedy to miałyśmy tyle nauki, że każdy inny stolik załamałby się pod taką ilością notatek i ciastek. Studia minęły, a wspomnienia wracają, gdy tylko siadam przy stoliczku. Tworzą się też nowe, bo teraz posiadówy z kawą nie kojarzą mi się z nauką, tylko beztroskim relaksem.

metamorfoza balkonu

metamorfoza balkonu

metamorfoza balkonu

metamorfoza balkonu

Dekoracje na balkon

Stawiam na minimalizm i tak jak u nas w mieszkaniu nie znajdziecie wielu łapaczy kurzu tak na balkonie nie ma nadmiaru dekoracji. Najważniejszą ozdobą są tu lampiony, które własnoręcznie zrobiła dla nas Natka. W ciągu dnia są świetnym dodatkiem, który pięknie uzupełnia… wnętrze (?) W przypadku balkonu to raczej “zewnętrze”! Wieczorem świece tworzą cudownie odprężającą, romantyczną atmosferę. Drugim elementem dekoracji są poduszki w kratę, które zdobią krzesła. Poza tym, że są przeurocze, są też bardzo wygodne. Lubię takie praktyczne ozdoby! Dlatego też dekoracyjnie oznaczyłam nasze roślinki.

metamorfoza balkonu   metamorfoza balkonu

metamorfoza balkonu

Ziołowy ogródek na balkonie

Ziołowy ogródek był moim marzeniem od dawna. Kiedyś kupiłam nawet specjalne tabliczki, które podobno są po to, żeby wiedzieć, gdzie co rośnie. Według mnie są po to, by uroczo wyglądać i muszę przyznać, że świetnie sprawdzają się w tej roli! Do pełni szczęścia brakowało mi tylko roślin. Wreszcie nadszedł ten dzień, kiedy to wybraliśmy się na rynek, żeby znaleźć coś pięknego na nasz balkon. Ależ to były owocne łowy! Wśród naszych zakupów pojawiła się mięta, bazylia, natka, ale też lawenda i piękny kwiatek, którego nazwy zapomniałam tuż po odejściu od stoiska. Prawda jest taka, że to właśnie przy nim najbardziej przydałaby się ta urocza tabliczka z nazwą. Zioła wylądowały w miniwiaderkach, które przywiozłam z rodzinnego domu. Dla lawendy znalazłam piękny talerzyk, który służy jej jako podstawka, a kwiatka-anonima włożyłam do doniczki po pięknym storczyku, którego dawno temu zasuszyłam. Taka ze mnie ogrodniczka, że wybrałam takie rośliny na balkon, które w razie oklapnięcia lub uschnięcia, będziemy mogli zjeść i przynajmniej będzie z tego jakiś pożytek. Zioła w doniczkach, które kiedyś trzymałam w kuchni, padały bardzo szybko. Te na balkonie trzymają się o wiele lepiej. Przyjemnie jest jeść sobie śniadanko w otoczeniu pięknych roślin i, raz na jakiś czas, skubnąć sobie coś na kanapkę lub do szklanki wody z cytryną.

metamorfoza balkonu

metamorfoza balkonu

metamorfoza balkonu

Nasza metamorfoza balkonu przebiegła w trzech etapach. Zaczęło się od pustej przestrzeni z rozkładaną suszarką na pranie, a teraz mamy tu swój zaciszny, przytulny kącik. Wychowałam się w domu z wielkim ogrodem, dlatego własny kawałek przestrzeni, nieograniczony murami, jest mi niezbędny do prawidłowego funkcjonowania! Musiałam więc wykombinować, jak urządzić balkon w wynajmowanym mieszkaniu!

Czy ty też lubisz spędzać czas na balkonie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *