R. wrócił z męskiego wieczoru. Leżę na boku, czytam książkę. Czuję, że R. kładzie się obok i mizia mnie po nodze. Odwracam się i spodziewam się ujrzeć za swoją głową jego twarz.
A: O rany! Ty się położyłeś do góry nogami! Wiedziałam, że coś jest nie tak. Zamiast piwa poczułam skarpety!
A: Ja to jednak mam łeb. Jak sklep!
R: w PRLu…
R: Ej, skoro na ciecierzycę mówi się cieciorka to na soczewicę – soczewka?
A: Chyba coś mnie bierze. Pewnie znowu się załatwiłam w tramwaju…
R: Mówiłem Ci przecież, żebyś nie załatwiała się w tramwaju. I co, pewnie jeszcze dostałaś mandat?
Robię makijaż, R. zerka na mnie ukradkiem. Sięgam po fluid.
R: To jest ten fluor?
Oglądamy Wikingów.
A: Zauważyłam ciekawą zależność: ja się odwracam jak odrąbują sobie głowy. Ty nie mogłeś patrzeć na scenę porodu…
Wracam przemarznięta do domu, zachwycam się widokiem zmywającego R.
A: No nie mogę, muszę cię przytulić!
R: Weź te łapy! Takimi zimnymi witkami to ty sobie możesz w lodówce grzebać!
A: Właśnie chciałam powiedzieć to samo! Siedzisz w mojej głowie!
R: Tyle miejsca, że się rozsiadłem…
A: Ale że co?
R: No właśnie, o tym mówię…
Uwielbiam takie posty u Ciebie 🙂
Można się pośmiać. Poprawiasz humor machinalnie 🙂
"fluor" najlepszy 😀
Odrobina fluoru na policzki i mogę lecieć na miasto! 😀
Masakra z tymi fluorami! 🙂
Bardzo się cieszę, pozdrawiam! 🙂
Dzięki! Bardzo mi miło 🙂
Wikingowie… Mój Mąż może się na porodzie nie odwracał, ale zachwycony tym widokiem nie był… Ach, ci mężczyźni… i że niby my to słaba płeć..
Ale ostatni dialog jest najlepszy! <3 😀 Sorry 🙂
Trafiłam "przypadkiem" i będę wpadać po kolejne dawki uśmiechu. Fajnie sobie tam rozmawiacie. U mnie też bywają takie gry słów z ukochanym, ale szybko o nich zapominam. A Ty latasz ciągle z notatnikiem? 😀
Chyba muszę spisywać niektóre rozmowy z moim M w jakimś pamiętniczku 😀 To lepsze niż najśmieszniejsze kawały 😀
Witaj 🙂 Zabawne rozmówki. Głowa pusta, jak sklep w PRLu 😀
Bardzo podoba mi się Twój blog,dlatego dodałem Cię do mojej listy blogów pod adresem
firkat.pl
Zajrzyj jeżeli masz ochotę~!
Boże uśmiałam się, że hej.
Bardzo dziękuję, chętnie wpadnę! 🙂
Zdarza się, że tarzając się ze śmiechu lecę szybciutko zanotować dialog, ale wiele rozmówek nam umyka – myślę, że gdybyśmy spisywali wszystko na bieżąco, nowe odcinki mogłyby ukazywać się średnio co trzy dni :))
Wybaczam, też mi się podoba 😀
Hej, hej, bardzo się cieszę 😀